Wernisaż w piątek 12.02.2016, g. 18:30
Wystawa czynna do 2.03.2016
Niedziela 14.02, g. 15:00 – performance „Stay Connected Sanctuary” i „Oprowadzanie Kobiece” (oprowadza Ewa Potocka)
Niedziela 28.02, g. 15:00 – „Oprowadzanie Męskie” (oprowadza Lucjan Hiacynt Potocki)
Wstęp wolny na wydarzenia towarzyszące
Patronat: Fundacja New Era Art Jana Potockiego
Wystawa o globalizacji, współistnieniu, zderzaniu się i przenikaniu kultur. O tym, jak my odbieramy kulturę arabską, jak ją przetwarzamy, czego się boimy… czego nie akceptujemy.
I odwrotnie, jak oni konsumują naszą kulturę europejską, co z tego wynika.
Czasami będzie dosłownie, czasami zasygnalizowane zostaną tylko luźne nawiązania.
Wystawa jest podzielona na dwie części: kobiecą i męską. Oczywiście segregacja ta inspirowana jest kulturą arabską. Będzie można rzucać jajami do obrazu. Przewidziane są również inne interakcje.
dr Ewa Potocka (z d. Szczyrek) – artystka multimedialna, autorka filmów video, instalacji i projektów net.art takich jak: „Antykoncepcja Game” czy „CloneSystem”. Założycielka cyberfeministycznej grupy artystycznej i portalu grzenda.pl. Jako nauczyciel akademicki pracowała na uczelniach artystycznych w Łodzi i Krakowie. Brała udział w wielu wystawach w Polsce i na świecie. Ostatnie dwa lata spędziła w Maroku, tworząc pod wpływem inspiracji, które przyniosło jej doświadczenie życia w kompletnie innej kulturze. Podsumowaniem tego okresu jest wystawa „Euroarabeska” w BWA w Tarnowie, rodzinnym mieście artystki, do którego wróciła po 20 latach i podjęła pracę nauczyciela w Zespole Szkół Plastycznych.
Lucjan Hiacynt Potocki – męskie alter ego Ewy Potockiej, występując jako część projektu.
Mo Nhari - młody artysta multimedialny, pochodzący z Casablanki, w Maroko. Autor zdjęć z performance w Tamgroute i Casablance, a także współtwórca filmów pokazywanych podczas ekspozycji. Podczas wystawy brał udział w performance, który odbył się 14-tego lutego w przestrzeni galerii oraz przestrzeni wirtualnej – za pomocą transmisji internetowej na żywo.
___________________
Część męska
Sala męska jest aktywna, agresywna i kreatywna, pełna kolorów. Jest miejscem ukamienowania obrazu. Ukamienowanie odbywa się za pomocą jaj z farbą. Każdy może rzucić w obraz jajem wypełnionym farbą, kamienując portret przedstawiający głowy czarnego mężczyzny i białej kobiety, czy część tego obrazu, który mu się nie podoba. Można to rozumieć jako wyraz nieakceptacji multikulturowości, związków wielokulturowych, odmienności, i to zarówno z naszej strony jak i z tej drugiej. W kulturze Islamu portret jest zabroniony lub niemile widziany (w zależności od kraju).
W naszej kulturze takie ukamienowanie nierzadko odbywa się w internetowych komentarzach pod artykułami związanymi z muzułmanami. Gest ten można też rozumieć jako ocenę i wartościowanie obrazu przez widza. Wreszcie można to również interpretować jako wspólne działanie twórcze prowadzące do powstania nowej jakości, nowego obrazu, zyskującego wartość w procesie jego niszczenia i cenzury.
Część damska
Bardziej intymna, bardziej ozdobna, domowa, więzienna, biało-czarna.
Po pierwsze ornament - euroarabeski są równie abstrakcyjne jak i arabeski same w sobie. Zakaz przedstawiania ciała i twarzy ludzkiej w Islamie stworzył tradycję abstrakcji geometrycznej. Abstrakcja do dzisiaj nie niesie ze sobą ryzyka obrażenia uczuć religijnych lub jakichkolwiek, na których tle Arabowie zdają się być szczególnie wrażliwi. Wrażliwość ta w zależności od kraju (w obrębie krajów arabskich), natężenia praktyk religijnych lub liberalizacji może przybierać nieoczekiwane formy i jest dosłownie niebezpieczna. Nigdy nie wiadomo, co może być elementem obrażającym. Dlatego bezpieczną praktyką jest ABSTRAKCJA.
Wszędobylskie geometryczne ornamenty mogą być jednak dla Europejczyka, wychowanego w guście minimalizmu i wzornictwa skandynawskiego, które zdominowało naszą estetykę w przestrzeni publicznej i prywatnej, odrobinę męczące wizualnie. Euroarabeski są więc przetworzeniem takiej dekoracyjnej i abstrakcyjnej formy na europejską, z jednej strony prostszą, z drugiej mniej poukładaną, zawierającą więcej wolności niż dyscypliny. Inne, te które są bardziej geometryczne i może bliższe oryginalnym arabeskom, stworzone są z kodów QR, w których zakodowane są sentencje mówiące o cenzurze i autocenzurze występującej w sztuce. Można je odczytywać za pomocą aplikacji w swoim smartfonie.
Część euroarabesek jest też interaktywnych i można się nimi bawić, psuć je i odkrywać inne warstwy abstrakcji.
Innymi motywami w damskiej części wystawy są elementy istniejące w kulturze popularnej, które są grą symboli. Selfie w maskach terrorystów lub zasłonięta przez hidżab twarz zaprzeczają idei robienia selfie. Na przeróbce Banksy’ego widzimy nie dresiarza, który kradnie kółko z emblematu olimpiady, ale Arabkę, która ukradła gwiazdkę z logo Unii Europejskiej. Terrorysta to maskotka, bo nasza kultura wszystko przerabia w estetyczny gadżet. Możemy to skojarzyć z estetycznymi zdjęciami z egzekucji ISIS, które w ten sposób są specjalnie dostosowywane pod europejskie gusta, aby jeszcze sprawniej manipulować naszymi emocjami.
Wątkami podjętymi z kolei w filmach Ewy Potockiej jest m.in. motyw ubezwłasnowolnienia kobiety, który w kulturach arabskich wciąż razi. W „Female Monumenta” widzimy artystkę zamiatającą pustynię. Biorąc pod uwagę ilość piasku na pustyni, jest to czynność bezsensowna i nigdy niekończąca się. W dodatku nie dająca żadnej gratyfikacji. Nic. Z kolei w „The Hole” widzimy świat poprzez dziurę w murze. Czy jest to dziura, przez którą uwięziona w domu kobieta podgląda ten świat zewnętrzny, męski? A może to świat widziany okiem snajpera? Na minutę przed zniknięciem…
Marokańskie doświadczenia artystka zamknęła również w formie art.-booka pt. „Potocki Repeat. Podróż do Królestwa Marokańskiego 224 lata później”. W odniesieniu do książki hrabiego Potockiego, autora pierwszej relacji z Maroka, stworzyła własną, tym razem kobiecą wersję Ewy Potockiej (przez przypadek Potockiej, przez przypadek związanej z Marokiem), gdzie z jednej strony porównuje, czy coś od tego czasu się zmieniło, a z innej tworzy wersję bardziej wizualną i multimedialną. Książkę na wystawie zobaczymy w wersji multimedialnej (e-book), później ukaże się również w wersji drukowanej. Patronat nad książką objęła Fundacja Jana Potockiego „New Era Art.”
Jednym z elementów wystawy będzie performance „Stay Connected Sanctuary”, na który zapraszamy 14 lutego, godz. 15:00
Idee performance od początku jego powstania:
Pewnego rodzaju Sanktuarium, w którym obcujemy głównie z samym sobą i wykreowanymi przez siebie bytami (zarówno wyobrażeniami siebie, jak i innych osób), jest Internet. Jest miejscem kontemplacji, ponieważ odrywa od czynności operacyjnych zwykłych i życiowych, maksymalnie je upraszczając, sprowadzając do interfejsu.
Teleobecność z jednej strony powoduje bardzo realistyczną iluzję kwintesencji życia, bo ogranicza go do obcowania z własnym umysłem. Z drugiej poprzez procesy kreacji własnej tożsamości podlega rozległym procesom odrealnienia.
Sanktuarium kontaktu to taki twór, który powstaje poprzez złożoność procesów tych kreacji.
Z jednej strony nadal obcujemy ze sobą, ponieważ dużo informacji z naszych konfrontacji z innymi osobami produkuje nasza wyobraźnia oraz to, co na nią aktualnie wpływa. Z drugiej strony stając się „dostępnymi”, wystawiamy publiczny komunikat o chęci kontaktu z innymi osobami z danej społeczności, inicjując w ten sposób kolejny proces kreacji – własnej tożsamości.
Poetyka komunikatorów, poprzez określenie statusów (dostępny, niedostępny, zaraz wracam, niewidoczny) oraz pewną formą uzależnienia od ich określania (na to wpływa konstrukcja interfejsu), przywodzi na myśl porównanie z układami znanymi w kulturze jako układy oparte na dominacji i uległości, co najprościej znaleźć w systemach patriarchalnych.
Określając swój status jako „niewidoczny”, mamy władzę „Wielkiego Brata”, który wszystkich obserwuje, ale sam nie daje nikomu do zrozumienia, że można się do nas zwrócić – to my wybieramy, my inicjujemy. Z kolei status „dostępny” ustawiony standardowo w programie wystawia nas zupełnie na publiczną scenę, gdzie inni mogą obserwować, a nawet zostać powiadamiani o naszej „dostępności”, odejściach od komputera i powrotach, chwilach wahania przy pisaniu, czy skreślania tekstu. Przechodząc w rozmowy głosowe czy video, odkrywamy kolejne sfery własnej intymności, którą w pewien sposób upubliczniamy, tracąc nad nią kontrolę, którą jednak mamy w kontakcie bezpośrednim dzięki temu, że nasze zachowanie nie jest dokumentowane. Ta dokumentacja wszystkich naszych śladów, które pozostawiamy w Internecie jest pewną formą współczesnego niewolnictwa.
Wstępne założenia:
Poprzez projekt „Stay Connected Sanctuary” chciałam porównać tą formę osobistego sanktuarium, jakim jest pozostawanie w kontakcie internetowym, pewne wirtualne bycie z innymi (wcześniejszymi) jego odpowiednikami występującymi w kulturze.
Performance będzie polegał na pokonywaniu różnych odległości fizycznych po to, by zyskać dystans i połączyć się poprzez medium (Internet). Przygotowania do statusu „dostępności”, przypominające szykowanie się kobiety do kontaktu z różnymi osobami w rzeczywistości (dress code), oraz działania w fazie „dostępności”, będą również dokumentowane przez osobę pozostającą w kontakcie bezpośrednim.
Aktualne przemyślenia, wyniki performance i cele:
Pozostając w oddaleniu fizycznym z bliskimi kontakt wirtualny staje się wyjątkowo cenny. Jest świętem, czasem specjalnie sobie danym, niekiedy bardziej intensywnym, jeśli chodzi o zaangażowanie naszego umysłu, niż w bezpośrednim kontakcie fizycznym. Porównanie do modlitwy jest więc tu czymś zupełnie naturalnym. Perspektywa bycia bogiem dla drugiej osoby jest również ekscytująca (i naturalna, biorąc pod uwagę pochodzenie z dwóch różnych zwalczających się na tle religijnym kultur). Jest też może propozycją, odpowiedzią na nienawiść w sieci wobec obcokrajowców, przedstawicieli innej wiary, ras oraz związków mieszanych.
Ewa Potocka
Ewa Potocka „Euroarabeska”
Lucjan Hiacynt Potocki „Arabeska”
Zdjęcie na stronie głównej:
Ewa Potocka, kadr z filmu „Stay Connected Sanctuary Female Monumenta”